Ta ostatnia niedziela...
W meczu kończącym rundę jesienną sezonu 2013/2014, osłabiony brakiem kapitana oraz podstawowego bramkarzaLKS HURAGAN SIOSTRZYTÓWuległ na własnym boisku drużynie Ludwiniaka Ludwin.
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się beznadziejnie. Już pierwsza akcja gości dała im prowadzenie, była ona ciągiem kilku błędów, czego wynikiem było gubione krycie. Był to też pierwszy przypadek w tym sezonie gdzieHURAGANjako pierwszy stracił gola na własnym boisku. Na szczęście po niemrawym początku graHURAGANUnieco się ożywiła. W 13' minucie po faulu naSebastianieWojciechowskim, do piłki oddalonej około 25 metrów od bramki gości podszedłSebastian Gorgoli kapitalnym, potężnym uderzeniem nad murem umieścił piłkę tuż przy słupku, nie dając bramkarzowi najmniejszych szans na interwencję. Od tego momentu mecz się wyrównał. Szansę na kolejną bramkę miałGorgol, którego sprytnym przedłużeniem głową uruchomiłAndrzej Wronowski, jednak strzał słabszą, lewą nogaGorgolabramkarz gości sparował na rzut rożny. Goście skorzystali z braku doświadczenie naszej młodej defensywy i dwukrotnie skopiowali bramkę z pierwszej minuty. Te same błędy, braki w kryciu i Ludwiniak prowadził 3-1. Warta odnotowania jest interwencjaŁukasza Wójtowicza, który uratował zespół przed czwartą bramką pewnie chwytając piłkę po strzale z bliska napastnika gości.Huraganswoim zwyczajem nie załamał się i próbował odmienić niekorzystny wynik jeszcze przed przerwą. Udało się to w 44' minucie dzięki przytomnościSebastiana Gorgola, który szybko rozgrywając rzut wolny zaskoczył obronę Ludwiniaka. Dokładne podanieGorgolaładnie przyjąłWojciechowskii jeszcze ładniej przelobował wychodzącego bramkarza. Wynik 2-3 do przerwy dawał szansę na odwrócenie losów meczu w drugiej połowie.
W przerwie nastąpiły dwie zmiany, które okazały się niezwykle trafione. defensywę wzmocniłEryk Futa,a ofensywęGrzegorz Sidor. Druga połowa to deja vu z Rokitna. Huraganowcy rzucili się do odrabiania strat a przeciwnicy nastawili się na kontrę. Niestety jedna z nich, mimo trzech kapitalnych interwencjiWójtowiczazakończyła się czwartą bramką dla gości. Od tej pory mecz zamienił się w "obronę Częstochowy" w wykonaniu Ludwina i toporną grę na czas. Kontaktową bramkę zdobyłSidor, który dobił strzał najaktywniejszego na boiskuGorgola. Jedna bramka do odrobienia i 10 minut do końca. Mimo naporu na bramkę gości nie udało się wyrównać i Siostrzytowianie po raz pierwszy w tej rundzie przegrali na własnym boisku.
Komentarze