Drugie derby na plus.
Derbowym meczem z Virem w Dorohuczy Huragan kończył zmagania w rundzie jesiennej w klasie "B". Mimo pewnych obaw przed spotkaniem z uwagi na dobry mecz Viru w poprzedniej kolejce żółto czarni poradzili sobie z rywalem prawie bez problemu.
LKS Vir Dorohucza - LKS Huragan Siostrzytów 1:4 (0:2)
Janczak - Jarosz, Lipiec A. (Daniel Dominik), Mitelski B., Mietelski M., Wiśniewski, Mitelski W.(Mietelski P.), Daniel Ł.(Dziurawiec), Lipiec A. (Wójcik), Gorgol, Wojciechowski (Grabowski)
Bramki : Lipiec Artur, Wojciechowski S., Wiśniewski
Huragan rozpoczął najlepiej jak mógł to spotkanie . Już w 20 sekundzie meczu po dobrym podaniu Gorgola Lipiec Artur skierował piłkę do bramki rywali. Kwadrans później było już 2:0 za sprawą tego samego zawodnika . Gospodarze nie mieli pomysłu na grę i to przyjezdny mogli do przerwy prowadzić wyżej. Najpierw Wojciechowski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem następnie w dogodnej sytuacji znalazł się Daniel Łukasz i zamiast uderzyć na bramkę próbował podawać, niecelnie zresztą. Po przerwie wynik na 0:3 podwyższył Wojciechowski wykorzystując błąd bramkarza który podał piłkę wprost pod nogi napastnika Huraganu. Ten wynik nieco uśpił siostrzytowian co pozwoliło Virowi na przyciśnięcie rywala i zdobycie bramki . Kilka chwil później zdobywca bramki dla gospodarzy mógł trafić po raz drugi , na szczęście w tej sytuacji kapitalnie zachował się Janczak.Około 10 minut przed końcem wynik na 1:4 ustalił Wiśniewski.
Podsumowanie Rundy ;
Huragan w 9 meczach odniósł 5 zwycięstw i 4 razy schodził z boiska pokonany.
21 bramek strzelonych ale aż 21 straconych z tym że aż 11 w dwóch meczach...
5 miejsce które zajmuje nasza drużyna patrząc na poziom całej ligi jest wynikiem poniżej oczekiwań.
Na plus : Wygrane dwa mecze derbowe, mała liczba żółtych kartek po rundzie jesiennej i udział 21 zawodników w rozgrywkach.
Na minus : Duża liczba straconych bramek (21), 4 porażki w tym dwie kompromitacje 0:6, 2:5, oraz porażki na własne życzenie 2:3 (przy stanie 2:2 niewykorzystany rzut karny), 1:3 z Uniszowicami...
Komentarze