Dobry początek.
LKS Huragan Siostrzytów – KS Bronowice Lublin 7:2 (3:2)
Bramki : Motyl 3, Hanc 2, Wojciechowski, Jarosz
Janczak – Biszkont (Mietelski M.), Bartocha (Wiśniewski), Wawruszak, Futa (Daniel Ł.), Motyl, Hanc, Wojciechowski (Wójcik), Mitelski W. (Daniel D.), Chudy, Jarosz.
Ponadto : Mietelski P, Lipiec A., Grabowski K.
Drużyna Huraganu nadspodziewanie dobrze zaprezentowała się w pierwszym meczu sezonu 2017/2018 w B klasie. Patrząc wstecz, na wyniki meczów sparingowych w przerwie letniej gospodarze nie byli faworytem meczu z 3 drużyną ubiegłego sezonu – KS Bronowice Lublin .
Pierwszą bramkę dla Huraganu na boiskach „B” klasy zdobył Igor Motyl. Minutę później Bronowice doprowadziły do wyrównania ale już w 17 minucie Sebastian Wojciechowski dał prowadzenie swojej drużynie. Niestety w 20 minucie po ładnym strzale z około 22 metrów przyjezdni po raz drugi doprowadzają do wyrównania. Po pół godziny gry przypomniał o sobie Motyl i zmienił wynik spotkania na 3:2 , chwilę później trafił w poprzeczkę . Wynik w 1 połowie mógł podwyższyć Wojciechowski jednak z bliskiej odległości trafił w bramkarza. Goście oprócz dwóch bramek , zaliczyli uderzenie w poprzeczkę oraz dwie inne sytuacje które zażegnał Damian Janczak.
O ile pierwsza połowa była wyrównana to druga odsłona przebiegła pod dyktando siostrzytowian . Mimo licznych prób i okazji do rozstrzygnięcia losów spotkania na kolejne bramki kibice gospodarzy musieli czekać do 75 minuty. Wtedy to Kamil Hanc w zamieszaniu pod bramką przeciwnika skierował piłkę do bramki a dwie minuty później Motyl skompletował Hattrick-a . Przeciwnicy najwyraźniej oszołomieni takim obrotem spraw w przeciągu 3 minut dwa razy nieprzepisowo zatrzymywali napastników LKS. Za pierwszym razem za faul na Motylu – bramkę z 11 metrów zdobył Hanc, druga jedenastka została podyktowana po upadku w polu karnym Łukasza Daniela – tym razem z karnego nie pomylił się Maciek Jarosz.
KKS Krzczonovia Krzczonów – LKS Huragan Siostrzytów 3:3 (2:1)
Bramki : Hanc K. 2, Chudy M.
Janczak – Biszkont (Mietelski M.), Bartocha (Daniel D.), Jarosz, Wawruszak, Hanc, Mitelski W., Chudy, Wojciechowski, Wydra (Daniel Ł.). Motyl.
Ponadto : Futa, Wiśniewski, Lipiec, Grabowski, Siudziak, Mietelski P.
Ciężka przeprawa tak można podsumować mecz w Krzczonowie. Gospodarze pokazali iż miejsca w drugiej połowie tabeli które zajmowali w zeszłych latach już ich nie interesują i to oni lepiej weszli w mecz, szybko wyszli na prowadzenie. W 17 minucie kapitalny przerzut od Wydry do Motyla otworzył drogę do bramki Hancowi niestety dwie minuty później gospodarze znowu prowadzą. Przy tej bramce napastnik pomógł sobie ręką . 46 minuta rozpoczyna się fatalnie dla LKS-u ,nieporozumienie w szykach obronnych i jest 3:1 dla KKS. Siostrzytowianie ruszają do ataku Krzczonowia umiejętnie się broni , w 60 minucie po strzale Wojciechowskiego jeden z obrońców wybija piłkę z bramki. 4 minuty później jest 3:2 , dokładne dośrodkowanie Jarosza na głowę Hanca i ten drugi zdobywa 4 bramkę w tym sezonie. W 66 minucie sędzia mimo zdziwienia Huraganu a także gospodarzy (Mietelski czysto wybija piłkę) dyktuje rzut karny dla Krzczonovi który to jeden z napastników przestrzela dobre dwa metry nad poprzeczką Janczaka. Minutę później powinno być 3:3 , minimalnie nad poprzeczką z głowy uderza Wojciechowski po wrzutce Hanca. W 75 minucie Motyl drugi raz ostemplował poprzeczkę przeciwnika . 7 minut przed końcem Chudy decyduje się na strzał z około 23 metrów. Piłka podbita przez jednego z obrońców Krzczonowa ląduje w siatce i jest 3:3. Szansę na zapewnienie 3 punktów miał jeszcze Wojciechowski jednak nie trafił czysto w piłkę i obrońca stojący w bramce nie miał problemu z wybiciem piłki. Za tydzień Huragan na własnym boisku podejmie drużynę z Turki.
Komentarze