Postraszyli Lidera…

Postraszyli Lidera…

LKS HURAGAN Siostrzytów przegrał na własnym terenie po niezwykle emocjonującym meczu z zespołem Cycowa 3:4

Więcej w rozwinięciu…

Już przed meczem wiadomo było że nie będzie to łatwy mecz dla naszej drużyny . Lider zbierający praktycznie w każdej kolejce po 3 pkt do Siostrzytowa przyjeżdżał pewny swego, na domiar złego w dzisiejszym meczu można było zauważyć duże braki kadrowe w szeregach Huraganu. Mimo skleconej na prędce 11 to gospodarze mogli objąć prowadzenie jednak próba Sidora zatrzymała się na poprzeczce . Takie sytuacje lubią się mścić i w 7 minucie Błękit objął prowadzenie a minutę potem podwyższył na 0:2. W 15 minucie Hanc Kamil z konieczności występujący w polu w tym spotkaniu mógł zdobyć bramkę kontaktową jednak jego uderzenie głową z linii bramkowej wybił jeden z obrońców. Ten sam zawodnik w 19 minucie oddał minimalnie niecelny strzał nad bramką rywali w 24 minucie Cyców mogło by się zdawać iż dobił gospodarzy strzelając bramkę na 0:3 . Chwilę potem mogło być 0:4 jednak sytuację sam na sam z napastnikiem Cycowa wygrał Gorgol Sylwester dla którego było to trzecie spotkanie w tej rundzie od powrotu na boisko. Przy prowadzeniu 0:3 goście kontrolowali grę jednak Huragan po stałych fragmentach zagrażał bramce lidera. Po jednym z takich zagrań Hanc Kamil trafia do bramki i ustala wynik do przerwy na 1:3.

Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra Huraganu. 47 minuta i Sidor przegrywa pojedynek sam na sam z bramkarzem jednak 3 minuty później rehabilituje się strzelając bramkę na 2:3. Od tego momentu Huragan przejął inicjatywę i zepchnął rywali do obrony . Mimo dogodnych sytuacji nie potrafiliśmy jednak wyrównać stanu spotkania w czym wybitnie pomógł nam bramkarz Cycowa. Piłka lecąca z rzutu z autu nie została dotknięta przez żadnego z zawodników jednak bramkarz Błękitu zdecydował się na interwencję która skończyła się na wrzuceniu sobie piłki do bramki. 56 minuta i Wynik 3:3. W tym momencie mecz naprawdę mógł się podobać , dużo stykowych sytuacji, walki i okazji do zmiany rezultatu dla jednych jak i drugich. Decydujący cios przyjezdni wyprowadzili w 70 minucie po jednej z kontr i dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska piłkę do bramki skierował napastnik Cycowa. Na zmianę rezultatu było jeszcze sporo czasu jednak nie potrafiliśmy odpowiedzieć bramką. Goście mogli zakończyć emocje jednak w dogodnej sytuacji ich zawodnik przestrzelił nad pustą bramką z 8 metrów. Jeszcze w doliczonym czasie gry po dobrej centrze Futy Eryka , Sidor mógł doprowadzić do wyrównania jednak jego strzał glową minął poprzeczkę .

Podsumowując spotkanie mimo poważnych osłabień LKS postraszył Błękit, tak jak to było na jesieni . Niestety w takich meczach o wyniku decydują szczegóły a patrząc obiektywnie Cyców był lepszym zespołem o tą jedną bramkę, lepiej operował piłką , jednak Huragan grający w tej rundzie bardzo nierówno tanio skóry nie sprzedał i przysporzył sporo kłopotów faworytom do awansu…

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości